poniedziałek, 29 kwietnia

Recenzje

Tajemnica Władcy Lasu
Recenzje

Tajemnica Władcy Lasu

Kilka lat temu na wyprzedaży starych książek, zorganizowanej przez bibliotekę z mojego rodzinnego miasta, udało mi się nabyć kilka egzemplarzy sprzedawanych za symboliczną złotówkę. Przyszedł w końcu czas, żeby nie tylko stanowiły wypełnienie półki. W pierwszej kolejności sięgnąłem po książkę "Tajemnica Władcy Lasu".Bez czytania opisu spodziewałem się jakiegoś fantasy, magii, dziwnych stworów. Nic z tych rzeczy. Książka opowiada historię sześciorga rodzeństwa, które traci rodziców. Ubodzy i zdani tylko na siebie, starają się przetrwać w trudnych warunkach. Na ich drodze pojawia się niespodziewana pomoc. Historia dzieci łączy się z wydarzeniami opisanymi na początku powieści, przedstawiającymi zupełnie obce osoby.W książce zostało ukazane, jak wiele znaczy miłość, przyjaźń, gotowoś...
Każde martwe marzenie. Opowieści z meekhańskiego pogranicza
Recenzje

Każde martwe marzenie. Opowieści z meekhańskiego pogranicza

Piąty i na razie ostatni tom cyklu - "Każde martwe marzenie. Opowieści z meekhańskiego pogranicza" za mną. Po najsłabszym tomie "Pamięć wszystkich słów" miałem obawy, czy Robert Wegner powróci do opisywania świata, jaki wciągnął mnie w tomie "Niebo ze stali". Miałem wrażenie, że forma autora spada, a on sam próbuje niepotrzebnie udziwniać całą fabułę. Na szczęście tym razem ponownie mamy wielkie bitwy, intrygi, planowania, a także obserwujemy przygody czaardanu Genno Laskolnyka, który jest jednym z moich ulubionych wątków."Każde martwe marzenie" trzyma poziom trzech pierwszych tomów, dzięki czemu mogę przychylić się do głosów uznających "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" za jeden z najlepszych polskich cyklów fantasy. Są tu rzeczy, do których można się przyczepić, jak nieco nudnie...
Kocha, lubi, szanuje
Recenzje

Kocha, lubi, szanuje

O dobrą komedię romantyczną nie jest łatwo, a sam specjalnie nie poszukuję filmów z tego gatunku. Parę razy trafiłem na plakat "Kocha, lubi, szanuje", ale ani on, ani sam tytuł, nie zapowiadały nic szczególnego. W końcu jednak postanowiłem mu dać szansę i była to dobra decyzja. Film ma ciekawą i przemyślaną fabułę, wiele scen które faktycznie potrafią rozśmieszyć, do tego bardzo dobrą obsadę. Zdecydowanie wyróżnia się wśród innych, współczesnych komedii romantycznych. Jeżeli szukamy lekkiego, zabawnego filmu na wieczór, to naprawdę warto zwrócić uwagę na tę pozycję.Moja ocena: 8/10Filmweb: 7,4Film można obejrzeć na Netflix:https://www.netflix.com/title/70167068https://www.youtube.com/watch?v=SHaMSrEdUzc
Baśniobór
Recenzje

Baśniobór

Na urlopowy wyjazd zabrałem ze sobą "Baśniobór" - pierwszą część 5-tomowego cyklu Brandona Mulla o tym samym tytule. Nie da się ukryć, że to książka skierowana do dzieci/młodzieży, ale nawet dorosły człowiek może mieć przyjemność z lektury. I tak było w moim przypadku."Baśniobór" opowiada przygody dwójki rodzeństwa, które z powodu wyjazdu rodziców, zostały oddane pod opiekę do swoich dziadków. W tracie pobytu okazuje się, że dziadkowie opiekują się rezerwatem dla magicznych zwierząt. Seth, młodszy brat Kendry, dość lekceważąco podchodzi do zakazów, jakie ustanowił dziadek, co skutkuje sprowadzeniem na siebie oraz resztę bohaterów mniejszych i większych kłopotów.Książkę czyta się szybko, fabuła nie jest skomplikowana, a bohaterowie pozwalają się lubić. Może poza Sethem, którego zac...
Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ – Południe
Recenzje

Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ – Południe

Od czerwca na mojej półce "teraz czytam" znajdują się książki z uważanego przez wielu za jeden z najlepszych polskich cyklów fantasy "Opowieści z meekhańskiego pogranicza". Pierwsza część "Północ - Południe" to zbiór opowiadań toczących się w świecie Imperium Meekhańskiego.Pochlebne opinie, które czytałem przed sięgnięciem po tę serię, nie były na wyrost. Opowiadania czyta się szybko, są wciągające, pełne akcji. Jedyny problem, jaki miałem (i w zasadzie mam do tej pory, chociaż jestem już na trzeciej części) to rozróżnianie niektórych bohaterów - część imion/nazwisk jest dość podobna. Nie odbiera to jednak przyjemności z czytania.Opowiadania spodobały mi się na tyle, że mając początkowo zamiar po ich skończeniu sięgnąć po inny tytuł, porzuciłem plany i przeczytałem drugi tom opowi...
“Ruszaj w Bieszczady. Twój przewodnik na 2 tygodnie w Bieszczadach”
Recenzje

“Ruszaj w Bieszczady. Twój przewodnik na 2 tygodnie w Bieszczadach”

Wybierając się w maju na kilka dni w Bieszczady planowałem pobyt w oparciu o informacje z trzech źródeł:mapa Bieszczad wydawnictwa Compassblogi podróżniczeprzewodnik "Ruszaj w Bieszczady. Twój przewodnik na 2 tygodnie w Bieszczadach"Dziś krótki wpis o tym ostatnim. Chociaż myślę, że nie do końca jestem targetem tego przewodnika, to jednak przydał mi się on w czasie tych kilku dni i zdecydowanie był warty zakupu.Przewodnik zawiera propozycje na spędzenie 14 dni w Bieszczadach. Tylko 4 z nich to propozycje wędrówek po połoninach. W pozostałych mamy przedstawione szlaki po bardziej płaskich terenach, regionalne muzea, cerkwie wchodzące w skład Podkarpackiego Szlaku Architektury Drewnianej, czy przejazd wąskotorówką.Na stronach przewodnika, poza konkretnymi atrakcjami, zna...
“Na południe od Brazos” – western, który trzeba przeczytać
Recenzje

“Na południe od Brazos” – western, który trzeba przeczytać

Książka "Na południe od Brazos" to pierwszy western, który przeczytałem. Oczekiwania wobec tego tytułu miałem dość wysokie (choćby przez cytat z USA Today z tyłu okładki "Jeśli miałbyś w swoim życiu przeczytać tylko jeden western, przeczytaj »Na południe od Brazos«") i, co nie często się zdarza, po lekturze ani trochę się nie zawiodłem. W zasadzie już od pierwszych stron po raz pierwszy od dawna nie czułem potrzeby jak najszybszego przejścia do kolejnej strony, tylko z przyjemnością powoli zagłębiałem się w świat Dzikiego Zachodu.Całą historię można by streścić do stwierdzenia, że jest to powieść drogi o dwóch kowbojach, dawnych pogranicznikach, którzy przeprowadzili spęd bydła z granicy USA z Meksykiem, na północ Stanów Zjednoczonych. Fabuła cały czas podąża wokół tego tematu, jednoc...
“Król Lew” – niezapomniana animacja
Recenzje

“Król Lew” – niezapomniana animacja

Są takie filmy, do których czuje się wyjątkowy sentyment. Dla mnie jest nim "Król Lew" z 1994 roku. Był to pierwszy film, który obejrzałem w kinie. Miałem wtedy 6 lat i na seans wybraliśmy się z kilkoma grupami "zerówki". W pamięć szczególnie wrył mi się moment śmierci Mufasy, kiedy łzy w oczach mieli chyba wszyscy, łącznie z naszymi opiekunami. Możliwość obejrzenia wtedy tego filmu była dla nas ogromnym przeżyciem.Wczoraj ponownie włączyłem "Króla Lwa", tym razem na mniejszym ekranie, w zaciszu własnego mieszkania. Tym razem nie płakałem, ale w jednym momencie już czułem zbierające się w oczach łzy:) Po latach, wielu innych obejrzanych filmach, animacja nie wzbudziła już tak mocnych emocji, jednak wciąż uważam, że jest to jedna z bardziej wartościowych produkcji tego gatunku, jaka po...
“Solaris” Stanisława Lema
Recenzje

“Solaris” Stanisława Lema

Wstyd się przyznać, ale do tej pory praktycznie nie sięgałem po prozę Stanisława Lema. Chyba jedyny kontakt z tym autorem miałem w podstawówce, przy omawianiu któregoś z opowiadań, ale było to na tyle dawno, że szczegółów nie jestem w stanie sobie przypomnieć.Cały czas miałem jednak na uwadze, aby przy okazji sięgnąć po jakąś pozycję Lema. Okazja nadarzyła się, kiedy w Empiku trafiłem na kilka tytułów w bardzo ładnych wydaniach Wydawnictwa Literackiego.Wybór padł na "Solaris", jako chyba najpopularniejszą pozycję z dorobku autora, a do tego kilka lat temu już obejrzałem film z Clooneyem, więc przyszedł czas skonfrontować z literackim oryginałem. Kilka miesięcy książka i tak przeleżała u mnie na półce - miałem pewne obawy, czy zaczynać czytanie Lema od tej książki, gdyż trafiałem n...