
Czas przejścia: 10:36 h
Długość: 22,6 km
Przebieg trasy: https://mapa-turystyczna.pl/route/q24z
Malownicza, łatwa trasa, gdzie znajdziemy w zasadzie tylko kilka punktów z nieco większymi trudnościami. Celem było „zaliczenie” Giewontu i Kasprowego Wierchu. Od Kasprowego mamy kilka możliwości dotarcia do Kuźnic – np. szlakiem zielonym przez Myślenickie Turnie, żółtym przez Murowaniec, czarnym przez Murowaniec ze Świnickiej Przełęczy. Ja wybrałem dojście na przełęcz ze względu na to, że miałem wystarczająco sił i czasu, oraz powrót na Kasprowy ze względu na potrzebę sprawdzenia trudności zejścia zielonym szlakiem.

Na tę trasę warto wybrać się wcześnie rano, aby uniknąć tłumów na Giewoncie. Wędrówkę zaczynam ok. 5:30 w Dolinie Strążyskiej. Aż do Polany Strążyskiej mamy prosty, lekko idący w górę szlak. Po dojściu na Polanę można udać się pod Siklawicę – odejście i powrót powinno zająć ok. 30 minut. Ja ruszam od razu w stronę Przełęczy w Grzybowcu. Tutaj zaczyna się najmozolniejsza część trasy. Idziemy cały czas pod górę po kamiennych schodach przez kolejne ok. 1h 30 min. Dopiero końcowa część szlaku przed Wyżnią Kondracką Przełęczą pozwala nieco odetchnąć.



Po dojściu na Wyżnią Kondracką Przełęcz robię sobie dłuższy odpoczynek. Jestem tu przed 8:00, póki co tłumów nie ma.

Podejście na sam Giewont nie jest trudne, ale część końcowego odcinka ubezpieczona jest łańcuchami i dla osób z lękiem może to stanowić pewną barierę psychiczną. Jest to jednak odcinek to przejścia przez każdego, kto dotarł do tego miejsca.







Po zejściu z Giewontu kieruję się żółtym szlakiem na Kopę Kondracką. To kolejne dobre miejsce na odpoczynek. Pozostałe szczyty Czerwonych Wierchów kuszą swoi widokiem, ale tym razem kieruję się w drugą stronę, na Kasprowy Wierch. Trasa jest lekka, ze wspaniałymi widokami zarówno na polską stronę, jak i słowacką. Po drodze napotykam jedynie dwa miejsca, gdzie potrzebne jest użycie rąk. Idąc w tym kierunku musimy się w nich wspinać, co wydaje mi się łatwiejsze, niż gdyby przechodzić szlak w drugą stronę.
W końcu docieram na Kasprowy Wierch. Z racji słonecznej pogody i pełni lata, trafiam na ogromne zagęszczenie turystów. Udaje się jednak znaleźć miejsce z widokiem na Dolinę Gąsienicową i Tatry Wysokie, gdzie mogę w stosunkowej ciszy odpocząć.


Z tego miejsca postanawiam udać się na Świnicką Przełęcz, a następnie powrócić na Kasprowy. Wg mapy przejście w obie strony zajmuje 1h 30 min. W tym czasie pokonujemy 4,1 km, 292 m podejść i tyle samo zejść. Nas samą Świnicę jest zbyt późno, a i też nie czuję się jeszcze na nią gotowy. Kusi jednak, aby z bliska zobaczyć to, z czym kiedyś na pewno będę musiał się zmierzyć. Im dalej od Kasprowego, tym mniej ludzi spotykam po drodze, choć nadal jest ich sporo porównując do niektórych innych tatrzańskich szlaków. Droga na przełęcz nie sprawia trudności, za to cały czas pozwala cieszyć się wspaniałymi widokami.
Po powrocie na Kasprowy Wierch zaczynam zejście zielonym szlakiem. Do Myślenickich Turni praktycznie cały czas schodzę kamiennymi schodami. Po drodze kilkukrotnie „mijają” mnie wagoniki kolejki na Kasprowy Wierch. Ostatni odcinek do Kuźnic to już kamienno – piaszczysta droga o dość lekkim spadku.






O cyklu „Polecane trasy”
W ramach cyklu polecanych tras prezentuję sprawdzone przeze mnie szlaki, głównie tatrzańskie, na które warto się wybrać. Zakładam wykorzystanie busów lub autostopa na dojazd na miejsce startu lub powrót, więc trasy zwykle nie tworzą pętli. Zaprezentowany czas przejścia jest podany na podstawie czasów z mapy i może odbiegać od faktycznego czasu przejścia w zależności od tempa marszu, ilości i długości postojów oraz warunków pogodowych. Mapy z przebiegiem tras pochodzą z serwisu https://mapa-turystyczna.pl/, który polecam jako świetne narzędzie do planowania własnych wędrówek.