Jedna z najnowszych produkcji Netflixa to miniserial, na którego zdecydowanie warto poświęcić czas. Szczególnie, że jest to tylko 7 odcinków, w większości krótszych niż godzina. “Gambit królowej” w efektowny sposób i z wciągającą fabułą ukazuje historię młodej szachistki. Prawie nie mamy tu negatywnych postaci, a przynajmniej w moim odczuciu tylko jedna budzi negatywne emocje – i nie jest to bynajmniej rosyjski mistrz szachowy Vasily Borgov, w którego wcielił się Marcin Dorociński – polski, mocny akcent, mimo że gra drugoplanową rolę. W “Gambit królowej” mamy też ciekawie i z dbałością o szczegóły ukazaną Amerykę przełomu lat 50. i 60.
Opis:
Oparty na powieści Waltera Tevisa miniserial Netflix pt. “Gambit królowej” to opowieść o dojrzewaniu i o tym, jaka jest prawdziwa cena geniuszu. Młoda Beth Harmon (Anya Taylor-Joy), która pod koniec lat 50. ubiegłego wieku trafia do prowadzonego w stanie Kentucky sierocińca, odkrywa w sobie niezwykły talent do szachów, jednocześnie uzależniając się od przepisywanych dzieciom leków na uspokojenie. Dziewczyna, dręczona przez własne demony i napędzana wybuchowym koktajlem ze środków odurzających podkręconym jej własnymi obsesjami, zmienia się w wyjątkowo uzdolnioną i czarującą outsiderkę, która postanawia szturmem podbić konserwatywny i zdominowany przez mężczyzn świat zawodowych szachów.
Gdzie obejrzeć:
https://www.netflix.com/title/80234304
Moja ocena: 9
Filmweb: 8,3