Czasy, w jakich się znaleźliśmy, sprawiają że częściej na naszych półkach pojawiają się książki pandemiczne. Do mojej kolekcji zawitał znany nie tylko fanom Stephena Kinga “Bastion“.
Książkę mogę polecić właśnie z uwagi na pewną aktualność przedstawionego tematu. W “Bastionie” mamy co prawda świat, w którym pozostało zaledwie kilka procent całej populacji, a działania które muszą podejmować bohaterowie na szczęście nas nie dotyczą, jednak obecnie łatwiej nam sobie wyobrazić, że istnieje pandemia dziesiątkująca ludność, a osoby które przeżyły muszą walczyć o przetrwanie w zupełnie nowej rzeczywistości.
“Bastion” liczy prawie 1100 stron, które jednak czyta się dość szybko. Wbrew okładce i pewnym moim oczekiwaniom, klimat nie jest zbyt mroczny, do tego akcja dość szybko zwalnia. Na kolejnych stronach poznajemy też ciągle nowych bohaterów, dlatego nie warto robić dłuższych przerw w lekturze, bo po czasie może z trudem przychodzić przypomnienie sobie, kim jest dana postać. Mimo tych małych minusów, “Bastion” to lektura, którą szczególnie ciekawie się czyta w czasie pandemii.
Moja ocena: 7
Lubimyczytac.pl: 7,9